Nie mogłem się doczekać wyjazdu, gdyż zakupiłem filtr do uzdatniania wody Care Plus (to samo, co Sawyer Mini, tylko nieco tańsze) i jak najszybciej chciałem go przetestować w terenie. Po dotarciu na miejsce i rozpakowaniu, udałem się z żoną na dłuższy spacer, który stanowił jedynie pretekst, by użyć nowego ustrojstwa. Nad strumykiem szybko go rozpakowałem i przystąpiłem do pierwszej próby.
Nałożyłem gumowaną słomkę, schyliłem się nad lustrem wody i kilkakrotnie silnie siorbnąłem. Pierwsze łyki płynu wyplułem, dalsze smakowały wyśmienicie. Następnie nabrałem zanieczyszczonej wody do dołączonej do zestawu zwijanej butelki, dokręciłem filtr (gwint pasuje na typowe butelki PET) i systematycznie napełniałem manierkę.
Wspaniałe uczucie - nie dźwigać hektolitrów wody, tylko w kieszonce bluzy kilkunastogramowy filtr. Mam zamiar dobudować do niego podfiltr, wypełniony węglem aktywnym, który będzie czyścił wodę z chemii.
poniedziałek, 18 maja 2015
niedziela, 10 maja 2015
Miotacz oszczepów
Ostatnio nie było ciekawych działań godnych opisania, a częściowa niedyspozycja i sprawy zawodowe nie zachęcały do wyjść w teren.
Dopiero wczoraj rankiem zorganizowałem uczniów i ruszyliśmy w las, z zamiarem skonstruowania miotacza oszczepów, czyli tzw. atlatla. Siedząc przy ognisku, stworzyliśmy jakąś wariację konstrukcyjną, przypominającą rzeczoną broń oraz poświęciliśmy ok. dwóch godzin na ćwiczenia praktyczne.
Na następnych zajęciach przygotujemy tarczę, by doskonalić celność rzutu.
Dopiero wczoraj rankiem zorganizowałem uczniów i ruszyliśmy w las, z zamiarem skonstruowania miotacza oszczepów, czyli tzw. atlatla. Siedząc przy ognisku, stworzyliśmy jakąś wariację konstrukcyjną, przypominającą rzeczoną broń oraz poświęciliśmy ok. dwóch godzin na ćwiczenia praktyczne.
Na następnych zajęciach przygotujemy tarczę, by doskonalić celność rzutu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)