czwartek, 12 listopada 2015

Lato-jesień 2015

W tym czasie, mimo braku wpisów, działo się całkiem sporo. Z racji nawału pracy wakacje nie obfitowały w wyjazdy, wyprawy, wycieczki i inne akcje na "w". Przetestowałem nieco sprzętu, wygospodarowałem miejsce na przyszłą kuźnię, która choć skromna, powoli zaczyna działać.




Kilka dni spędzonych nad jeziorem pozwoliło mi nieco odetchnąć i podładować życiowe akumulatorki. Kilka fotek z jesiennego spacerku wokół jeziora:















W końcu nadeszły chłody, szarugi i będzie można podziałać w terenie, bo cóż to za frajda biwakować w lesie podczas ciepłej, spokojnej nocy letniej. Dalsze wpisy już niebawem.
Wznowiłem zajęcia z uczniami w ramach zajęć dodatkowych, część starej ekipy przeszła do gimnazjum, ale świeża krew zapowiada się obiecująco. Kilka zdjęć ze spotkań.