niedziela, 9 stycznia 2022

 Zajęcia tymczasowo zawieszone, ale ciągle się coś dzieje. O jednodniowych wypadach nawet nie warto wspominać. W najbliższy weekend udało się w końcu wyrwać na nockę. Tym razem w stylu tradycyjnym tak, jak biwakowano w XIX wieku. - żadnych sztucznych tkanin, goretexów membran, itp, , jedynie len, wełna, bawełna i spanie pod kocykami.. Rozpocząłem działania dopiero ok. 15:00, więc większość czynności wykonywałem po zmierzchu. Główne zadania to: zbudować miejscówkę w oparciu o jednostronną pałatkę oraz ognisko z ekranem, nagromadzenie drewna na całą noc, proste kulinaria oraz przetrwanie tejże nocy pod dwoma kocami. Do 22:00 wszystko było ogarnięte, więc opity i najedzony opatuliłem się kocami i zasnąłem. W nocy nie było tragedii, ale dwa razy dołożyłem do ogniska. Rankiem po pobudce śniadanko, pakowanie gratów i do cywilizacji.